Authors: Wislawa Szymborska
Â
MYÅLI NAWIEDZAJÄCE MNIE NA RUCHLIWYCH ULICACH
THOUGHTS THAT VISIT ME ON BUSY STREETS
Copyright © 2010 by WisÅawa Szymborska
English translation © 2010 by Houghton Mifflin Harcourt Publishing Company
All rights reserved
For information about permission to reproduce selections from this book,
write to Permissions, Houghton Mifflin Harcourt Publishing Company,
215 Park Avenue South, New York, New York 10003.
Library of Congress Cataloging-in-Publication Data
Szymborska, WisÅawa.
[Poems. English & Polish. Selections]
Here : new poems / WisÅawa Szymborska ; translated from the Polish by Clare
Cavanagh and Stanislaw BaraÅczak.
p. cm.
Polish and English.
ISBN
978-0-547-36461-2
1. Szymborska, WisÅawaâTranslations into English. I. Cavanagh,
Clare. II. BaraÅczak, Stanislaw, date. III. Title.
PC
7178.
Z
9
A
222 2010
891.8'517âdc22
Book design by Melissa Gruntkosky
Printed in the United States of America
DOC
10 9 8 7 6 5 4 3 2 1
This book contains all the poems that appeared in
Tutaj
(Znak, 2009)
and some of the poems in
Dwukropek
(Znak, 2005).
The following poems previously appeared elsewhere: "Teenager,"
Granta;
"Microcosmos,"
New York Review of Books;
"Foraminifera,"
Common Knowledge;
"Thoughts That Visit Me on Busy Streets,"
TriQuarterly;
"Identification," "Dreams,"
Poetry.
Nie wiem jak gdzie,
ale tutaj na Ziemi jest sporo wszystkiego.
Tutaj wytwarza siÄ krzesÅa i smutki,
nożyczki, skrzypce, czuÅoÅÄ, tranzystory,
zapory wodne, żarty, filiżanki.
Â
Może gdzie indziej jest wszystkiego wiÄcej,
tylko z pewnych powodów brak tam malowideÅ,
kineskopów, pierogów, chusteczek do Åez.
Â
Jest tutaj co niemiara miejsc z okolicami.
Niektóre możesz specjalnie polubiÄ,
nazwaÄ je po swojemu
i chroniÄ od zÅego.
Â
Może gdzie indziej sÄ miejsca podobne,
jednak nikt nie uważa ich za piÄkne.
Â
Może jak nigdzie, albo maÅo gdzie,
masz tu osobny tuÅów,
a z nim potrzebne przybory,
żeby do dzieci cudzych dodaÄ wÅasne.
Poza tym rÄce, nogi i zdumionÄ gÅowÄ.
Â
Niewiedza tutaj jest zapracowana,
ciÄ gle coÅ liczy, porównuje, mierzy,
wyciÄ ga z tego wnioski i pierwiastki.
Â
HEREWiem, wiem, co myÅlisz.
Nic tutaj trwaÅego,
bo od zawsze na zawsze we wÅadzy żywioÅów.
I can't speak for elsewhere,
but here on Earth we've got a fair supply of everything.
Here we manufacture chairs and sorrows,
scissors, tenderness, transistors, violins,
teacups, dams, and quips.
Â
There may be more of everything elsewhere,
but for reasons left unspecified they lack paintings,
picture tubes, pierogies, handkerchiefs for tears.
Â
Here we have countless places with vicinities.
You may take a liking to some,
give them pet names,
protect them from harm.
Â
There may be comparable places elsewhere,
but no one thinks they're beautiful.
Â
Like nowhere else, or almost nowhere,
you're given your own torso here,
equipped with the accessories required
for adding your own children to the rest.
Not to mention arms, legs, and astounded head.
Â
Ignorance works overtime here,
something is always being counted, compared, measured,
from which roots and conclusions are then drawn.
Â
I know, I know what you're thinking.
Nothing here can last,
since from and to time immemorial the elements hold sway.
Â
Ale zauważâżywioÅy mÄczÄ siÄ Åatwo
i muszÄ czasem dÅugo odpoczywaÄ
do nastÄpnego razu.
Â
I wiem, co myÅlisz jeszcze.
Wojny, wojny, wojny.
Jednak i miÄdzy nimi zdarzajÄ siÄ przerwy.
BacznoÅÄâludzie sÄ Åºli.
Spocznijâludzie sÄ d obrzy.
Na bacznoÅÄ produkuje siÄ pustkowia.
Na spocznij w pocie czoÅa buduje siÄ domy
i prÄdko siÄ w nich mieszka.
Â
Å»ycie na Ziemi wypada doÅÄ tanio.
Za sny na przykÅad nie pÅacisz tu grosza.
Za zÅudzeniaâdopiero kiedy utracone.
Za posiadanie ciaÅaâtylko ciaÅem.
Â
I jakby tego byÅo jeszcze maÅo,
krÄcisz siÄ bez biletu w karuzeli planet,
a razem z niÄ , na gapÄ, w zamieci galaktyk,
przez czasy tak zawrotne,
że nic tutaj na Ziemi nawet drgnÄ Ä nie zdÄ Å¼y.
Â
No bo przyjrzyj siÄ dobrze:
stóŠstoi, gdzie staÅ,
na stole kartka, tak jak poÅożona,
przez uchylone okno podmuch tylko powietrza,
a w Åcianach żadnych przeraźliwych szczelin,
którymi by donikÄ d ciÄ wywiaÅo.
Â
But see, even the elements grow weary
and sometimes take extended breaks
before starting up again.
Â
And I know what you're thinking next.
Wars, wars, wars.
But there are pauses in between them too.
Attention!âpeople are evil.
At easeâpeople are good.
At attention wastelands are created.
At ease houses are constructed in the sweat of brows,
and quickly inhabited.
Â
Life on Earth is quite a bargain.
Dreams, for one, don't charge admission.
Illusions are costly only when lost.
The body has its own installment plan.
Â
And as an extra, added feature,
you spin on the planets' carousel for free,
and with it you hitch a ride on the intergalactic blizzard,
with times so dizzying
that nothing here on Earth can even tremble.
Â
MYÅLI NAWIEDZAJÄCE MNIE NA RUCHLIWYCH ULICACHJust take a closer look:
the table stands exactly where it stood,
the piece of paper still lies where it was spread,
through the open window comes a breath of air,
the walls reveal no terrifying cracks
through which nowhere might extinguish you.
Twarze.
Miliardy twarzy na powierzchni Åwiata.
Podobno każda inna
od tych, co byÅy i bÄdÄ .
Ale Naturaâbo kto jÄ tam wieâ
może zmÄczona bezustannÄ pracÄ
powtarza swoje dawniejsze pomysÅy
i nakÅada nam twarze
kiedyŠjuż noszone.
Â
Może ciÄ mija Archimedes w dżinsach,
caryca Katarzyna w ciuchu z wyprzedaży,
któryÅ faraon z teczkÄ , w okularach.
Â
Wdowa po bosym szewcu
z malutkiej jeszcze Warszawy,
mistrz z groty Altamiry
z wnuczkami do ZOO,
kudÅaty Wandal w drodze do muzeum
pozachwycaÄ siÄ trochÄ.
Â
JacyÅ polegli dwieÅcie wieków temu,
piÄÄ wieków temu
i póŠwieku temu.
Â
THOUGHTS THAT VISIT ME ON BUSY STREETSKtoÅ przewożony tÄdy zÅoconÄ karetÄ ,
ktoÅ wagonem zagÅady,
Faces.
Billions of faces on the earth's surface.
Each different, so we're told,
from those that have been and will be.
But Natureâsince who really understands her?â
may grow tired of her ceaseless labors
and so repeats earlier ideas
by supplying us
with preworn faces.
Â
Those passersby might be Archimedes in jeans,
Catherine the Great draped in resale,
some pharaoh with briefcase and glasses.
Â
An unshod shoemaker's widow
from a still pint-sized Warsaw,
the master from the cave at Altamira
taking his grandkids to the zoo,
a shaggy Vandal en route to the museum
to gasp at past masters.
Â
The fallen from two hundred centuries ago,
five centuries ago,
half a century ago.
Â
One brought here in a golden carriage,
Another conveyed by extermination transport,
Â
Montezuma, Konfucjusz, Nabuchodonozor,
ich piastunki, ich praczki i Semiramida,
rozmawiajÄ ca tylko po angielsku.
Â
Miliardy twarzy na powierzchni Åwiata.
Twarz twoja, moja, czyjaâ
nigdy siÄ nie dowiesz.
Może Natura oszukiwaÄ musi,
i żeby zdÄ Å¼yÄ, i żeby nastarczyÄ
zaczyna ÅowiÄ to, co zatopione
w zwierciadle niepamiÄci.
Â
Montezuma, Confucius, Nebuchadnezzar,
their nannies, their laundresses, and Semiramida
who only speaks English.
POMYSÅBillions of faces on the earth's surface.
My face, yours, whoseâ
you'll never know.
Maybe Nature has to shortchange us,
and to keep up, meet demand,
she fishes up what's been sunk
in the mirror of oblivion.
AN IDEAPrzyszedÅ mi pewien pomysÅ
na wierszyk? na wiersz?
To d obrzeâmówiÄâzostaÅ, p ogadamy.
Musisz mi wiÄcej o sobie powiedzieÄ.
   Na co on szeptem kilka'sÅów na ucho.
Ach, o t o chod ziâmówiÄâto ci ekawe.
Od dawna już te sprawy leÅ¼Ä mi na sercu.
Ale żeby wiersz o nich? Nie, na pewno nie.
   Na co on szeptem kilka sÅów na ucho.
Tak ci siÄ tylko zdajeâodpowiadamâ
przeceniasz moje siÅy i zdolnoÅci.
Nawet bym nie wiedziaÅa, od czego mam zaczÄ Ä.
   Na co on szeptem kilka sÅów na ucho.
Mylisz siÄâmówiÄâwiersz z wiÄzÅy i k rótki
o wiele trudniej napisaÄ niż dÅugi.
Nie mÄcz mnie, nie nalegaj, bo to siÄ nie uda.
   Na co on szeptem kilka sÅów na ucho.
Niech ci bÄdzie, spróbujÄ, skoro siÄ upierasz.
Ale z góry uprzedzam, co z tego wyniknie.
NapiszÄ, przedrÄ i wrzucÄ do kosza.
   Na co on szeptem kilka sÅów na ucho.
Masz r acjÄâmówiÄâsÄ p rzecież i nni p oeci.
Niektórzy zrobiÄ to lepiej ode mnie.
MogÄ ci podaÄ nazwiska, adresy.
   Na co on szeptem kilka sÅów na ucho.
Tak, naturalnie, bÄdÄ im zazdroÅciÄ.
My sobie zazdroÅcimy nawet wierszy sÅabych.
A ten chyba powinien ... chyba musi mieÄ...
   Na co on szeptem kilka sÅów na ucho.
An idea came to me for a rhyme? a poem?
Well, fineâI sayâstay a while, we'll talk.
Tell me a little more about yourself.
   So it whispered a few words in my ear.
Ah, so that's the storyâI sayâintriguing.
These matters have long weighed upon my heart.
But a poem about them? I don't think so.
   So it whispered a few words in my ear.
It may seem that wayâI replyâ
but you overestimate my gifts and powers.
I wouldn't even know where to start.
   So it whispered a few words in my ear.
You're wrongâI sayâa short, pithy poem
is much harder than a long one.
Don't pester me, don't nag, it won't turn out.
   So it whispered a few words in my ear.
All right then, I'll try, since you insist.
But don't say I didn't warn you.
I write, tear it up, and toss it out.
   So it whispered a few words in my ear.
You're rightâI sayâthere are always other poets.
Some of them can do it better.
I'll give you names and addresses.
   So it whispered a few words in my ear.
Of course I'll envy them.
We envy even the weak poems.
But this one should ... it ought to have...
   So it whispered a few words in my ear.